niedziela, 13 kwietnia 2014

Ten years after, czyli Jacek Kaczmarski

Tak wiem, że w tytule mój blog ma wpisaną historię rock & rolla, ale nie samym rockiem żyje człowiek.

Kilka dni temu, 10 kwietnia 2014 roku , minęła 10 rocznica śmierci człowieka, któremu moja edukacja, nie tylko muzyczna, wiele zawdzięcza. Tak to prawda, że starałem się grać jego piosenki i dzięki temu nauczyłem się kolejnych gitarowych akordów, ale głównym przesłaniem jego twórczości było SŁOWO...

Jacek Kaczmarski to dla mnie głównie nauczyciel historii, choć moje pierwsze spotkanie z nim  (na żywo)  nie wskazywało, że tak będzie...

Był rok 1980. Liceum im. Adama Mickiewicza w Piastowie, do którego wówczas uczęszczałem, obchodziło swoje 35-lecie. Wśród zaproszonych gości, prezentujących swą twórczość artystyczną, pojawił się Jacek Kaczmarski i wykonał trzy utwory. Dwa pamiętam...

Obława, Jacek Kaczmarski,  1974

Przedszkole, Jacek Kaczmarski,  1981

Trzecią piosenką była Ballada o powitaniu, Poczekalnia lub jeszcze coś innego. Nie pamiętam...

niedziela, 9 marca 2014

Klasycznie, a jednak rockowo...czyli Ciechowski inaczej...

Projekt Ciechowski klasycznie narodził się w  głowach studentek Warszawskiej Akademii Muzycznej im. Fryderyka Chopina, Dobrawy Czocher - wiolonczela i  Hanny Raniszewskej – fortepian. Wczoraj 8 marca miałem okazję obejrzeć i wysłuchać wykonania na żywo. Tym razem, chyba po raz pierwszy, wykonawczyniom towarzyszyła  wokalistka Julia Szproch (sopran). Prawie półtorej godzinny program wypełniły aranżacje piosenek Grzegorza (podobno to głównie zasługa Hani) na fortepian i wiolonczelę, z wplecionymi "smaczkami" innych kompozytorów, Komedy, Piazzoli, Szymanowskiego i zapewne kilku innych, których jeszcze nie zidentyfikowałem, ale staram się...:-)... Może ktoś mi pomoże, proszę wpisać w komentarzach...

Co tu dużo pisać, posłuchajcie sami...

 
Śmierć na pięć, Ciechowski klasycznie.


 Nie pytaj o Polskę, Ciechowski klasycznie.


Mamona, Ciechowski klasycznie.

Znalazłem też zapis całego koncertu z Radia Gdańsk, posłuchajcie zapowiedzi, czy ten głos kogoś Wam przypomina, ja zamarłem...


Wiem też, że możemy wkrótce spodziewać się płyty, już się nie mogę doczekać, co jeszcze realizator i reżyser dźwięku "wyciągną" z tego w studio.
Szukajcie tego Projektu w Waszych miastach, naprawdę warto..., a najbliższy występ 14 marca w Ostrołęce...

Gdy tylko znów się pojawia w Warszawie lub okolicy pójdę na pewno...


niedziela, 5 stycznia 2014

Oni odeszli muzyka została...suplement...

Gdy 27 grudnia  tworzyłem smutne  podsumowanie 2013 r. nie wiedziałem, że muzyka polska poniesie w ostatnich dniach roku tak dotkliwą stratę...

29 grudnia odszedł Wojciech Kilar, kompozytor, twórca niezapomnianych ścieżek filmowych do ponad 130 filmów.

Jego Polonez  z filmu Pan Tadeusz na zawsze już chyba wyparł królującego wcześniej na wszystkich studniówkach Poloneza Ogińskiego. Dziś każdy maturzysta zna ten utwór, chociaż nie każdy pewnie wie kto jest jego kompozytorem, chciałbym się mylić...
Wojciech Kilar , Polonez z filmu Pan Tadeusz, 1999

Muzykę filmową tworzył od 1958 roku. Współpracował z wieloma polskimi i zagranicznymi reżyserami: Zanussim, Wajdą, Kieślowskim, Hassem, Kutzem, Polańskim, Konwickim, Copollą.

To właśnie Wojciechowi Kilarowi zawdzięczamy oprawę muzyczną wielu znanych polskich i nie tylko polskich filmów:

Kultowej komedii Chęcińśkiego, Sami Swoi
Wojciech Kilar, Sami swoi, 1967

piątek, 27 grudnia 2013

Odeszli w 2013, muzyka została...

Milczałem od kwietnia, ale koniec roku to czas podsumowań i czas powrotów...

Od nowego roku mam nieco inny pomysł na to o czym będę pisał na moim blogu. Może dzięki temu wpisy będą pojawiały się częściej. Czas pokaże, czy uda mi się to zrealizować.

Dziś czas na smutne podsumowanie 2013 r.

6 lutego odszedł  Jan Pluta, perkusista zespołu Kombi, pamiętam,że w pewnym okresie używali automatów perkusyjnych czy on je programował, nie wiem.


Królowie życia , Kombi, 1981 

W lutym odeszli również dwaj członkowie grupy The Temptations, Damon Harris i Richard Stree



My girl, The Temtations, 1964 

wtorek, 23 kwietnia 2013

Kołysanka, Szafa, Dwaj ludzie i Nóż Krzysztofa czyli polski jazz z najwyższej półki...

Niewiarygodne, ale dziś mija 44 lata od śmierci Krzysztofa Trzcińskiego, bardziej znanego jako Krzysztofa Komedę. 
Wypadek, a może przypadek przerwał karierę kompozytora u szczytu popularności. Miał 38 lat.

Prekursor jazzu w Polsce, znienawidzony przez ówczesne władze. Stworzył tak zwaną polską szkołę jazzu mającą ogromny wpływ na przyszłe pokolenia muzyków.

W 1956 roku założył Komeda Sextet, w którym występował między innymi saksofonista Jan "Ptaszyn" Wróblewski oraz Jerzy Milian grający na wibrafonie.

Krzysztof Komeda znany jest wśród szerokiego grona słuchaczy głównie jako twórca muzyki filmowej. Pierwszym filmem do którego muzykę napisał była etiud  Romana Polańskiego , a jednym z ostatnich słynna "Kołysanka" również do filmu Polańskiego "Dziecko Rosemary". Po drodze była muzyka do niezapomnianego "Noża w wodzie" i wiele innych utworów niekoniecznie filmowych.


 Nóż w wodzie, Krzysztof Komeda, 1962




Kołysanka Rosemary (Rosemary's Baby Lullaby), Krzysztof Komeda, 1968

wtorek, 1 stycznia 2013

Utwór, który każdy gitarzysta umieć powinien...

Pewnie od czasu gdy uczyłem się grać na gitarze wiele się zmieniło, ale wtedy utworem od którego zaczynaliśmy był House of the Rising Sun grupy The Animals. Dlaczego? Chyba dlatego, że był dość melodyjny, a poza tym składał się z więcej niż trzech akordów, więc aby go zagrać trzeba było ich poznać pięć czy sześć, co stanowiło poważne wyzwanie. 
Dziś słuchając Topu Wszechczasów Programu Trzeciego Polskiego Radia  zdałem sobie sprawę, że jesteśmy z tym utworem rówieśnikami. No cóż pięćdziesiątka już coraz bliżej ale nie damy się...


The House of the Rising Sun, The Animals, 1964


niedziela, 30 grudnia 2012

Końca Świata znów nie było...

Temat końca świata lub innej zagłady od wieków przewija się w twórczości artystycznej. Dziś chciałbym przypomnieć nieco zapomnianą wersję Wojny Światów. Oprócz wersji książkowej i filmowej oraz słynnego słuchowiska Orsona Wellesa z 1938 roku ta historia doczekała się również wersji muzycznej (nawet  dwóch).
W 1978 roku wydano dwupłytowy album musicalowej wersji War of the Worlds autorstwa Jeffa Wayne. 
Oto kilka utworów z tego wydawnictwa:

The Eve of War, Jeff Wayne, 1978