Temat końca świata lub innej zagłady od wieków przewija się w twórczości artystycznej. Dziś chciałbym przypomnieć nieco zapomnianą wersję Wojny Światów. Oprócz wersji książkowej i filmowej oraz słynnego słuchowiska Orsona Wellesa z 1938 roku ta historia doczekała się również wersji muzycznej (nawet dwóch).
W 1978 roku wydano dwupłytowy album musicalowej wersji War of the Worlds autorstwa Jeffa Wayne.
Za kilkanaście lat prawdopodobnie nikt już nie będzie nic wiedział, ani niczego pamiętał, a cała wiedza będzie pochodziła z Google...(gdy się "wygoogla"...)
Dlaczego tak twierdzę?
Dziś w jednej z audycji radiowych pytano młodych ludzi z czym kojarzy im się data 13 grudnia,
I wiecie co?
NIE KOJARZYŁA IM SIĘ Z NICZYM...
Dość sceptycznie nastawiony byłem do cyklu na YouTube "Matura to bzdura", ale dociera do mnie, że tak zwana wiedza ogólna u przeciętnego współczesnego nastolatka nie istnieje...
Dlatego dziś, aby nie zapomnieć o pewnych faktach, przypominam tych kilka utworów z tamtego okresu,
Wczorajszy Dzień nastrajał do wspomnień o tych co odeszli. I znów kilka osób zasiliło szeregi "Wielkiej Orkiestry Wielkich Nieobecnych", ale taka jest kolej rzeczy...
Luty 2012, odeszła piosenkarka zwana "The Voice". Ten pseudonim mówi sam za siebie. Odeszła jak wielu innych, za wcześnie. Pozostały piosenki takie jak ta:
I Will Always Love You, Whitney Houston, 1992
Wcześniej w grudniu 2012 pożegnaliśmy Violettę Villas. Czy pamiętacie rockowy epizod Pani Violetty?
Kochaj mnie a będę twoją, Violetta Villas i Kazik,1996
W marcu odszedł może mało rockowy, ale za to bardzo nastrojowy Bogusław Mec. Któż nie pamięta jego kapelusza oraz piosenek o "Małym białym psie bez..." (no wałaśnie, bez łat, a nie bez łap jak myśleli niektórzy...), czy też nostalgicznego "Jej portretu"...
Jej Portret, Bogusław Mec, 1973
W tym roku też definitywnie zakończyła się era zapoczątkowanej w latach osiemdziesiąty "Muzyki Disco"
W maju 2012 odeszli, Królowa Disco, Donna Summer
Hot Stuff, Donna Summer, 1979
a także Robin Gibb, współzałożyciel grupy Bee Gees
Stayin' Alive, Bee Gees, 1978
Lipiec 2012, wśród "snującego się na wodzie dymu" odszedł Jon Lord, klawiszowiec jednej z moich ulubionych kapel Deep Purple.
Smoke On The Water, Deep Purple, 1972
W sierpniu 2012 pożegnaliśmy Marvina Hamlischa, pominąłem go gdy pisałem "o obrazach pisanych dźwiękiem" czyli muzyce filmowej, więc dziś jest okazja aby to nadrobić.
Znacie ten utwór ??? Pewnie nie, ale film zapewne tak...
The Spy Who Loved Me, Marvin Hamlisch, 1977
I na koniec tego wpisu, najboleśniejszachyba w tym roku dla mnie strata, Wykonawca z rockiem mający niewiele wspólnego, ale za to Ktoś kto bardzo wpłynął na moją wrażliwość muzyczną i mój stosunek do poezji... Przemysław Gintrowski...
Lubiłem jego kompozycje wykonywane zarówno z Jackiem Kaczmarskim jak również solo. Dlatego pozwolę sobie na zaprezentowanie więcej niż jednego utworu...
Śmiech, Gintrowski, Kaczmarski, Łapiński,1978
Raport z oblężonego miasta, Przemysław Gintrowski 1981
I mój ulubiony utwór...
A my nie chcemy uciekać stąd, Przemysław Gintrowski, 1983
Chyba nigdy nie zdarzyło mi się na tym blogu pisać o
zespole, o istnieniu którego nie miałem jeszcze dwa tygodnie temu zielonego pojęcia. Dziś więc będzie ten pierwszy raz. No nie raz już to zrobiłem i był to wpis o I Blame Coco...
Ale do rzeczy...
Czerwcowy weekend dwa tygodnie temu. „Pracowy” wyjazd
integracyjny. Tradycyjne wieczorne ognisko nad Wartą. Dechy do tańczenia,
perkusja, gitara no i akordeon… Pomyślałem - pewnie będzie nam przygrywała jedna
z tych lokalnych „kapel” grających na weselach i innych tego typu „ludowych”
uroczystościach… ale…
Pierwszy kawałek i szok. Zamiast
tradycyjnego disco-polo czy też pieśni biesiadnej, profesjonalnie zagrany
kawałek, ale najważniejszy był wokal. Ale posłuchajcie sami…
Habibi, Samokhin Band
Samokhin Band to łódzka grupa muzyczna działająca od ponad 10
lat. Zespół gra kompilację jazzu, funky, rock’n’rolla oraz wschodniego folku, a
także jak się później okazało poezje śpiewaną z wysokiej półki (pieśni Włodzimierza Wysockiego).
Podejrzewam, że większości moich kolegów kapela nie
specjalnie przypadła do gustu. Wolimy się bawić przy bardziej prostej muzyce, a
ponieważ mnie muzyka w tańcu nie przeszkadza ja od razu zostałem fanem zespołu.
Wśród wykonywanych utworów
znalazł się miedzy innymi ten:
Aspiryna Blues (sł. Agnieszka Osiecka), Samokhin Band
Na moją osobistą prośbę wykonali:
Охотa на волков (z repertuaru Włodzimierza Wysockiego), Samokhin Band
oraz
"Ja soldat" z repertuaru (5'Nizza) utwór wykonany
23.06.2012 na Zlocie Motocyklowym w Liwie),
dla nas grali poprzedniego wieczora
22.06.2012.
Na koniec specjalne podziękowania dla Pawła (Paszy) Samokhina
za akompaniament na trąbce do utworu, który wykonałem wraz z Piotrem przy dogasającym ognisku,
na dwa głosy mieszane (oryginał na szczęście nie zachował się), a była to jedna
z moich ulubionych piosenek rosyjskich wykonywana zawsze podczas spotkań ze
znajomymi w warszawskim pubie „Lolek”:
Пусть бегут неуклюжe, tak zwana „Piosenka Krokodiła Gieni” (Żeni).
Ostatnie doświadczenia muzyczne uświadamiają mi coraz
bardziej, że muzyka, której warto słuchać nie umarła wraz z Freddiem Mercury w
1991 roku, ale można wciąż znaleźć coś godnego uwagi…