niedziela, 17 lipca 2011

Mam w domu skrzynię, skrzynia jest pusta, zaglądam do niej, w skrzyni kapusta...

ten tekst "wywalił mnie z kapci" -  pomyślałem , o nie kochana , takich głupot to słuchać nie muszę i na  jakiś czas  wykreśliłem dokonania grupy Maanam z "mojej listy". Wiem wiem, piosenka jest o kasie, forsie , zielonych zwanych kiedyś również "kapuchą" (Żądza pieniądza) , ale za bardzo mi "pojechali Częstochową" (no takimi rymami rodem  z tego miasta) . Powstawały więc  utwory, które w tej chwili lubię , ale ja twardo tkwiłem w swym postanowieniu, aż do ferii zimowych w 1984 roku. Ktoś miał ze sobą magnetofon i jedną kasetę. Nosiła  tytuł "Nocny Patrol". Nie wiem jak to się stało może przez "zmęczenie materiału" ,  a może "inne" czynniki jakie przy takich wyjazdach się trafiają, ale w pewnym momencie utwory z tej kasety zaczęły mi się podobać pomimo tego, że wiedziałem kto śpiewa - mój "Wróg Muzyczny nr 1":
 Nocny Patrol, Maanam, 1983

To pewnie przez dość jeszcze wtedy świeże wspomnienia stanu wojennego. Nieważne, ważne jest to, że Maanam "powrócił  do moich łask".



Krakowski spleen, Maanam, 1983

Zacząłem więc powrót do przeszłości, obejrzałem film z muzyką Maanam i pierwszą chyba bardziej znaczącą rolą Zbigniewa Zamachowskiego pod tytułem Wielka Majówka. Od razu spodobał mi się utwór rozpoczynający film:


Ta noc do innych jest niepodobna, Maanam, 1980
(skład zespołu na zdjęciu nie jest tym, który nagrał ten utwór w oryginale  - ale zamieściłem ten właśnie teledysk ze względu na dobrą jakość dźwięku).

A potem to już poszło, kupiłem płyty, wszystkie trzy -  i słuchałem,  słuchałem, skrzętnie omijając ten jeden wspomniany na wstępie utwór (ale zobaczcie sami):


Żądza pieniądza, Maanam, 1979 (płytę wydano w  1981)

Muzycznie nieźle , ale ten fragment tekstu, no cóż czepiam się...

Na pierwszej płycie znalazłem kilka niezłych utworów,  między innymi te dwa:


Oddech szczura, Maanam, 1981

  Szał niebieskich ciał,  Maanam, 1981

Kolejna płyta o krótkim tytule  O!, też skrywała wewnątrz niespodzianki:


O nie rób tyle hałasu, Maanam, 1982

i nieawizujący tekstem do biblijnej przypowieści:
Pałac na piasku, Maanam, 1982

I tak grali, grali aż  do 31 grudnia 2008 roku, gdy  wydano oświadczenie o zawieszeniu działalności zespołu na czas nieokreślony i sytuacja ta trwa aż do dziś.
Ze względu na duży dorobek artystyczny Maanamu kiedyś powróci on  na łamach bloga, a dziś na koniec jedyny chyba (mogę się mylić) utwór instrumentalny w dorobku zespołu napisany zapewne z myślą o Mundialu w Hiszpanii w 1982:


Espana forever,  Maanam, 1982

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz