Ogłosiłem kiedyś mały plebiscyt na Facebooku na temat dzisiejszego wpisu. Nie było zbyt wiele propozycji , ale to pierwszy raz. Kiedyś będziecie czekać w kolejce na taką możliwość...:-).
Postanowiłem uwzględnić propozycje Uli. Będzie więc o tak zwanych "artystach jednego przeboju", którzy jak kometa przelecieli i ich światło zgasło...
Zacznijmy od rodzimej sceny i piosenki sprzed kilku lat - Kancelarya i "Zabiorę Cię właśnie tam":
Zabiorę Cie właśnie tam, Dirty Track i Tomasz Karolak 39 i 1/2 - taka wersja bo oryginału nie znalazłem, tylko ckliwe obrazki z życzeniami dla wybranek losu.
Innym przykładem takiego wykonawcy jest zespół The Verve - Bitter sweet Symphony:
A któż nie tańczył tego przeboju:
Macarena, Les Del Rio
albo:
Asereje, Las Ketchup
Ale i w muzyce bliższej rockowi odnotowano takie przypadki. Pamiętamy na przykład długowłosego blondyna (faceci mu zazdrościli , a dziewczyny nie wiem... jestem facetem) - Europe:
Final Countdown, Europe, 1986 - były inne piosenki, ale już nic na miarę tej.
Bez tego utworu nie mógł się obejść żaden pokaz mody pod koniec lat 80-tych:
Wonderful life, Black, 1987
zamiennie używano Flames of Love - Fancy
I można by tak wymieniać do rana począwszy od Don't Worry Be Happy Bobby McFerrina i kojarzonej z reklamą batonika Kinder Bueno Amandy Lear - Enigma (Give a Bit of MMm to Me), czy grupy Berlin- Take My Breath Away, Ray Parker Junior'a- Ghostbusters, grupy Survivor- Eye Of The Tiger, Kenny Logginsa- Footloose, Glorii Gaynor – I Will Survive i wielu wielu innych...
Pewnie do tematu wrócę, a dziś na zakończenie:
Rock Me Amadeus, Falco, 1986.
A następnym razem na prośbę Andrzeja , Pola magnetyczne i Tlen czyli Jean Michel Jarre...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz